Wsiadłam z mężem i synem do samochodu we Wrocławiu (podczas pobytu u mamy) i po krótkiej drzemce (mąż kierowca:D), byłam już na miejscu!
Na początek całość "stylizacji twierdzowej" dla tych, którym się nie chce oglądać całej relacji ;)
Buty oczywiście solidne -
tutaj przypomnienie dlaczego.
Są kropeczki i paseczki:))
Na dworze było ponad 30 stopni, a w środku ziąb.
|
Top - H&M, Spodenki - Carry, Sweter - H&M, Buty - Decathlon |
Ale zacznijmy od początku.
Z drzemki fotki nie mam - może i dobrze, bo lubię spać " na popielniczkę";)
Krecik jak zawsze nas prowadził:D
W dali , na wzgórzu już ją widać....
W miasteczku miniaturowe uliczki i urokliwe kamieniczki...
To tutaj mieszkali żołnierze pruskiej piechoty, którzy stacjonowali wtedy w forcie.
Jeden z nich nas powitał;)
Dotarliśmy!
Nie mogłam się oprzeć, żeby nie uwiecznić wspaniałego warkocza żołnierza, który póżniej okazał się panią przewodnik;)
Chwila na podziwianie widoków;)
Po tym podziwianiu stwierdziłam, że albo Nutella zagnieżdziła mi się w dole pleców, albo spodenki są w nietrafionym fasonie;)
Skusiła mnie ich cena - niecałe 50 zł, przecenione ze 140 oraz delikatny materiał, dżins idealny na upał!
Z Nutelli na razie nie zrezygnuję, lato się skończyło, spodenki wylądowały w szafie, więc problem uważam za rozwiązany;)))
Zaczynamy zdobywanie... W ciemnościach pochodnia się przyda...;))
Pani przewodnik wspaniale przedstawiała nam historię fortu, a dzieciaki przybyłe z rodzicami buszowały w poszukiwaniu broni;)
Trochę jej było... Na szczęście pięciolatki nie miały siły na jej wyniesienie:D
A tutaj zaczyna się najciekawsza dla mnie część....
TAJEMNICZE TUNELE..............:)))
Lepiej nie zostawać w tyle... szczególnie jak ma się żonę zołzę:D
A w takich komfortowych kwaterach mieszkali żołnierze zanim przeniesiono ich do miasta....
Plus - nie było problemu z praniem.
Poszli do lasu lub na pole, nazbierali gałęzi, siana... i spanko gotowe:D
Wstrzeliłam się kolorystycznie w umundurowanie;)
Po części podziemnej, pora na naziemną.
|
Torebka - Mohito |
Tu jestem - wyżej malutka, niżej w zbliżeniu.
Widać dokładnie me czarno-szare okulary zakupione na bazarku za całe 6 zł:D
Słit focia z mężem:D
Aby twierdzę opuścić... trzeba iść w stronę światła;)
Udało się !!!
Nie zostaliśmy przymusowymi rekrutami!
Mnie to raczej nie groziło, ale mym synem, to by chyba nie pogardzili:D
Jak na 14 lat, to kawał chłopa mi wyrosło;)
Jak za coś podpadnie, to już wiemy gdzie go wywieżć;))
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Miło powspominać lato w deszczowy, jesienny wieczór...:))
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~