9/30/2013

9/30/2013

Motylem jestem....

41
Motylem jestem....
Dzięki koszuli z lumpeksu;)))


I dzięki memu aparatowi, który oszalał przy dzisiejszym świetle i porannym promieniom słońca...:)
Ganiałam po pokoju i próbowałam uchwycić na fotce prawdziwą zieleń spodni.
Poniżej wyglądają na turkusowe...

..


Koszul nie lubię, ale ta skusiła mnie swoją lekkością i brakiem potrzeby jej prasowania;)
O cenie nie wspomnę...bo nie pamiętam:D
Kupiłam ją wiosną, wcisnęłam na półkę i zapomniałam;)



Tutaj nareszcie widać prawie prawdziwe kolory:)))


Lepiej nie będzie...było jeszcze tak jak poniżej;)




9/26/2013

9/26/2013

Nowe jesienne kozaki do starej ołówkowej;)

51
Nowe jesienne kozaki do starej ołówkowej;)
Jako żem zmarzluch i lubię jak mi w nogi ciepło, to wybrałam się w zeszłym tygodniu na poszukiwanie jesiennego obuwia.
O dziwo, po niecałej godzince... w CCC coś mi wpadło w oko :D


Trafiła mi się jeszcze do nich torebka... w lumpeksie za 9 zł:))



Pierwsza ich prezentacja do ołówkowej z podwyższonym stanem,
 która powoduje, że nogi mamy dłuższe niż mamy.
 "Nietoperkowa"  bluzka robi zaś dobrze naszej talii:D
Rajstopy miały być czarne, kryjące, niestety gdzieś się zagubiły;)
Kolczyki miały pasować do klamry paska i chyba pasują:))


Jeszcze odrobinka kolorowych groszków, żeby nie było za nudno...:)


Trochę frędzli... i jest ok:))




Tym razem uwagę na tyłach mają zwracać frędzle;)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Buty - Lasocki, CCC
Torebka - New Look, Sh
Spódnica - Sh
Bluzka - Top Secret
Pasek, rajstopy - z dna szafy
Kolczyki - C&A
Apaszka - Sh 
Kurtka - Stradivarius, tutaj historia o niej;)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

9/24/2013

9/24/2013

Jak w paseczkach i kropeczkach zdobyłam twierdzę w Srebrnej Górze!

46
Jak w paseczkach i kropeczkach zdobyłam twierdzę w Srebrnej Górze!
Twierdzę w Srebrnej Górze  zdobyłam w sierpniu - bardzo prosto.
Wsiadłam z mężem i synem do samochodu we Wrocławiu (podczas pobytu u mamy) i po krótkiej drzemce (mąż kierowca:D), byłam już na miejscu!

 Na początek całość  "stylizacji twierdzowej" dla tych, którym się nie chce oglądać całej relacji ;)
Buty oczywiście solidne - tutaj przypomnienie dlaczego.


Są kropeczki i paseczki:))
Na dworze było ponad 30 stopni, a w środku  ziąb.
Top - H&M, Spodenki - Carry, Sweter - H&M, Buty - Decathlon

Ale zacznijmy od początku.
Z drzemki fotki nie mam - może i dobrze, bo lubię spać " na popielniczkę";)


 Krecik jak zawsze nas prowadził:D
W dali , na wzgórzu już ją widać....


W miasteczku miniaturowe uliczki i urokliwe kamieniczki...
To tutaj mieszkali żołnierze pruskiej piechoty, którzy stacjonowali wtedy w forcie.

Jeden z nich nas powitał;)



Dotarliśmy!
Nie mogłam się oprzeć, żeby nie uwiecznić wspaniałego warkocza żołnierza, który póżniej okazał się panią przewodnik;)


Chwila na podziwianie widoków;)
Po tym podziwianiu stwierdziłam, że albo Nutella zagnieżdziła mi się w dole pleców, albo spodenki są w nietrafionym fasonie;)
Skusiła mnie ich cena - niecałe 50 zł, przecenione ze 140 oraz delikatny materiał, dżins idealny na upał!
Z Nutelli na razie nie zrezygnuję, lato się skończyło, spodenki wylądowały w szafie, więc problem uważam za rozwiązany;)))


Zaczynamy zdobywanie... W ciemnościach pochodnia się przyda...;))


Pani przewodnik wspaniale przedstawiała nam historię fortu, a dzieciaki przybyłe z rodzicami buszowały w poszukiwaniu broni;)
Trochę jej było... Na szczęście pięciolatki nie miały siły na jej wyniesienie:D

 


A tutaj zaczyna się najciekawsza dla mnie część....
TAJEMNICZE TUNELE..............:)))





Lepiej nie zostawać w tyle... szczególnie jak ma się żonę zołzę:D



A w takich komfortowych kwaterach  mieszkali żołnierze zanim przeniesiono ich do miasta....


Plus - nie było problemu z praniem.
 Poszli do lasu lub na pole, nazbierali gałęzi, siana... i spanko gotowe:D



Wstrzeliłam się kolorystycznie w umundurowanie;)




Po części podziemnej, pora na naziemną.



Torebka - Mohito





 Tu jestem - wyżej malutka, niżej w zbliżeniu.
Widać dokładnie me czarno-szare okulary zakupione na bazarku za całe 6 zł:D


Słit focia z mężem:D



Aby twierdzę opuścić... trzeba iść w stronę światła;)




 Udało się !!!
Nie zostaliśmy przymusowymi rekrutami!
Mnie to raczej nie groziło, ale mym synem, to by chyba nie pogardzili:D
Jak na 14 lat, to kawał chłopa mi wyrosło;)
Jak za coś podpadnie, to już wiemy gdzie go wywieżć;))


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Miło powspominać lato w deszczowy, jesienny wieczór...:))

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Copyright © Zapiski roztrzepane ....... , Blogger