Prawie jak afro....
Efekt papilotów ,przespania się w nich i rozkręcenia z pewnym trudem o poranku...;)
1997 rok ,a ja mam 28 lat...Kurde...jak ten czas leci...:(
Nie pamiętam ,czy był wtedy szał na panterkę ,ale był to czas ,gdy ciężko było dostać coś oryginalnego.
Może jak na dzisiejsze standardy modowe ten sweter ,to nic nadzwyczajnego ,ale wtedy ,to było coś.
Cieszyłam się jak głupia ,gdy go dorwałam.:)
I nawet pamiętam ,gdzie go kupiłam!
Oczywiście we Wrocławiu w takim fajnym sklepiku niedaleko Opery:))
Niestety sklepu już nie ma ...sweter też przepadł...
Za to mam jeszcze spódnicę!
A zdjęcie zrobił mi mąż w naszym pierwszym przydziałowym ,wojskowym mieszkaniu...
Niestety daleko ..i to bardzo od Wrocławia...
Armia rzuciła mi męża na Warmię ,a ja nie miałam innego wyjścia ,tylko pakować manatki i podążyć za nim.
Trzeba się było zwolnić z pracy i przenieść do miasteczka za Olsztynem .
A tam ani pracy ,ani rodziny ,a co gorsza ani jednego porządnego sklepu z ciuchami;)
Od tej pory zakupy robiłam na zapas !
Kilka razy w roku odwiedzałam rodzinę we Wrocławiu i latałam po sklepach jak szalona;))
I tak mi już zostało...
Chociaż zapasów już robić nie muszę ,bo mieszkam bliżej cywilizacji;)
********************************************
Sweter - Vintage
Spódnica - Vintage
***********************************************************