4/30/2013

4/30/2013

Babskie pitu...pitu...;)

32
Babskie pitu...pitu...;)



"Pitu, pitu" , czyli  kwiatuszki, groszki, kokardki, spódniczka, obcasiki, czerwona pomadusia oraz torebusia  ;)


Wszystkiego  dużo... i do tego kolorowo:))



Fotki sprzed tygodnia, bo od paru dni jestem wyjątkowo pociągająca i prawie omdlewająca.... czyli znowu prawie jak dama;)
Niestety jest, to stan  chorobowy... Skoki temperatury mi nie posłużyły i mój organizm odmówił posłuszeństwa...
Na dodatek tracę głos, co dla niektórych (patrz mąż;)) może być plusem;)

Miłego majowego weekendowania dziewczyny!!!:))

*************************************************************************
Sweter - Mohito
Top - Amisu
Spódnica - Rinascimento
Torebka - Mohito
Buty - Jennifer, Deichmann
Apaszka - Sh
*******************************************************

4/23/2013

4/23/2013

Country w mieście wampirów;)

36
Country w mieście wampirów;)
 Chełmno  ma najlepszy widok na Świecie;)

Chełmno 2013... sobota;)



"Nie mogłaś się normalnie ubrać..." - rzekł mój mąż....
Eeee... to znaczy jak...?:D
Szkoda, że nie mam kowbojskiego kapelusza, bo byłoby "kantry" na całego;)


Chociaż do tego miasta najbardziej pasowałaby gotycka, czarna kiecka do ziemi...
Nic na, to nie poradzę,  ale wywiera ono na mnie dziwne wrażenie...
Jest w tym Chełmnie jakoś tak straszno... Miasto jakby bez życia...
Miasto wampirów...;)

Nawet nie pomaga mu, to hasło...
Może figury tych zakochanych są nie takie jak trzeba... Wyglądają jak ze starego horroru  "Dziwolągi"...




Tylko ratusz sprawia bardziej pozytywne wrażenie... pewnie dla zmyłki...dla zbłąkanych wędrowców;)

Ktoś jednak wpadł na "genialny" pomysł jak zepsuć  ładny Rynek...
To poniżej, to chyba będzie fontanna...


I ciekawostka (wszak ten blog bawi i uczy;) - na ratuszu jest stara miara wzorcowa dla całego państwa krzyżackiego.


Trochę zieleni nie zaszkodzi  po przygnębiającej atmosferze dziwnego Chełmna...



  
*************************************************************************

Kurtka - Stradivarius
Sweter - H&M
Torebka - Mohito
Spódnica - Promod
Kozaki - Sh
Okulary - C&A

***************************************

4/18/2013

4/18/2013

Cebulka na latarnie...

39
Cebulka na latarnie...
Bo latarnie były trzy! Jednego dnia!
Czyli wspomnienie wakacji... Już ostatnie...obiecuję!
Jeśli komuś nie chce się oglądać, to mu daruję;)

Sweter - Reserved, Bluzka - Reserved, Top - Top Secret, Spodnie - Wrangler, Buty - do biegania;) Torebka z allegro, Okulary - C&A
Co robić na wczasach, gdy nie ma słońca? Można np. zdobywać latarnie:)))

DARŁOWO 2012



Oprócz latarni, można zobaczyć w Darłowie rozsuwany most:)


Jeszcze kilka latarni na tym szlaku mamy niezdobytych:)

DARŁOWO 2012


Jeszcze jedna fotka z mamusią...plizzzz!!! 
Przejadę się za to kolejką....;)




No dobra... trochę się darłam...;))

USTKA 2012
Przeżyłam tę kolejkę, więc mogłam zdobyć kolejną latarnię:D


Fryz na lwa, najłatwiej wychodzi na szczycie latarni;)


USTKA
Z Ustki podjechaliśmy do miejscowości Czołpino.
Tam, aby dostać się na latarnię trzeba wykonać króciutki spacer;)



Na początku tej drogi stoi gospodarstwo latarnika.
Teraz sobie wyobrażcie ile kilosów robił codziennie...Także zimą, w śniegu i mrozie...



Biegiem szybciej:D


Prawie jest...;)



Ostatni etap wędrówki po schodach, był zaskoczeniem dla pań w szpilkach;)
Na ich miejscu zdjęłabym je i wlazła na boso:D

Bo panie w szpilkach zdażają się wszędzie... na latarniach, w górach....;)


Niektórzy mają problem ze zmieszczeniem się w odrzwia;)
Albo ktoś za wysoki, albo za...duży;)))


Ja malizna zmieszczę się wszędzie:D


Widok na "króciutki" spacerek;)


CZOŁPINO 2012

Fotka z latarnią musowo być musi:D

I ciekawostka...

Latarnie zdobyte:
Hel i Rozewie
Jarosławiec
Świnoujście i Gąski
Niechorze
Kołobrzeg
Gdańsk

4/14/2013

4/14/2013

25 - lecie spódnicy!

47
25 - lecie spódnicy!

Stara i niemodna...
Jednak , gdy  robię remanent  w szafie  nigdy nie ląduje na kupie  "do wywalenia"...


Może dlatego, że tak trudno było mi ją zdobyć...
Miałam 19 lat i marzyłam o dżinsowej "syrence"!
Z zazdrością patrzyłam na dziewczyny w niej pomykające...;)
W końcu udało się !
Miałam ją i ja, i mam nadal:))



Spódnica miała ciekawą właściwość... ile razy ją założyłam, tyle razy biegłam  do autobusu lub tramwaju:D
Falbany majtały mi się między nogami, więc zadzierałam ją jak mogłam i pędziłam z rozwianym włosem;))


Teraz poczułam się w niej jak dama (znowu;)) sprzed ponad 100 lat...
Tylko parasolki i kapelusza mi brakuje... i trenu, i turniury;)


 25-lecie spódnicy = 25-lecie matury.... właśnie mi się skojarzyło;)

************************************************************************

Spódnica - Vintage, z dna szafy
Sweterek - H&M
Buty - Deichmann
Torebka - Carry

******************************************
Copyright © Zapiski roztrzepane ....... , Blogger