4/15/2011

4/15/2011

Roztrzepana...

A Wy znowu przy kompie?!:)))

Taką mam minę ,gdy czegoś zapomnę;))
Ostatnio - ugotować ziemniaków do obiadu.
Hehehe,mina mego męża...bezcenna;)
Cień zdemotywował mnie, czy odwrotnie?
Ciut grubszy ode mnie;)
Jako, że wyciągnęłam z szafy starą bluzkę ,to zrobiłam sobie starą mą fryzurę..
Wniosek - już nie jestem taka śliczna, ale daję radę...
Tylko mina Scarlett  mi nie wychodzi;)
Miało być bez spódnicy - tylko legginsy i bluzka.
Wydawało mi się ,że bluzka ma długość tuniki. Tak dawno jej nie nosiłam, że zapomniałam jak wygląda:)
Dołożyłam więc spódniczkę.


 
  • Bluzka - Vintage, z dna szafy
  • Legginsy - Reserved
  • Spódnica - Sh
  • Baleriny - CCC
  • Torebka - Atmosphere
  • Wisior - chyba H&M
  • Kolczyki - Orsay

21 komentarzy:

  1. Świetnie Ci w czerwonym!!!
    Nawet nie wiesz, jak mi dobrze zrobiłaś tą wzmianką o ziemniakach:D Bo już zaczynałam myśleć, że tylko ja jestem tak roztrzepana i że na serio powinnam zacząć się martwić.
    I bardzo podobają mi sie leginsy- na zbliżeniu widać, że mają wzorek.

    OdpowiedzUsuń
  2. w zyciu nie uwierzylabym,ze ma Pani 42 lata :)) wyglada Pani kwitnaco, swiezo, kobieco.. jej.. masakra! :) przepiekna Pani jest, dodaje do obserwowanych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsze zdjęcie jest rewelacyjne! I te legginsy masz obłędne.

    Co do ziemniaków, to ja często zapominam włączyć gaz pod garnkiem i tak sobie stoją w wodzie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękinie Ci w czerwieni...zdjęcie nr.2 super...ziemniaki mnie rozbawiły...

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo w stylu vintage :)

    http://subiektywnie1606.blgospot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Judy, Ty też mnie pocieszyłaś :D ja najczęściej zapominam posolić. A dzisiaj przeszukałam wszystkie (!!!!!) torebki w poszukiwaniu karty chipowej do lekarza. I co się okazało?? Zostawiłam na izbie przyjęć 1,5 tyg. i spokojnie tam sobie leży :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ty jesteś wariatka !
    świetne zdjęcia ,mega pozytywne :))
    fryzurka-też jedna z moich ulubionych :)

    kabaretki-toleruję w odróżnieniu od rajstop,których nie cierpię,cieszę się ,że widze u ciebie kabarety :))

    odnośnie ziemniaków.....
    wczoraj wróciłam do domu,weszłam,aleoczywiście zostawiłam klucz na zewnątrz w drzwiach,a po 2 godzinach ,okazało się ,że auto tez stoi z kluczami w stacyjce...
    a co tam,wolnośc rządzi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. zapomniałaś ugotować ziemniaków do obiadu?! - jesteś niepowtarzalna ;) rozbawiałaś mnie do łez w tym trudnym piątkowym dniu, Ty to jednak szalona kobieta jesteś!!!
    ślicznie Ci w czerwieni, legginsy w krateczkę + balerinki wyglądają uroczo

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja tam ciągle widze w Tobie gwiazdę filmową i z niecierpliwością wpatruję się w monitor w oczekiwaniu na kolejne posty :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super wyglądasz !! Czerwień bardzo Ci pasuję. Twój uśmiech wystarczy, i mąż natychmiast nie myśli o ziemniakach i zjada co ma pod nosem;) Rozbrajasz....

    OdpowiedzUsuń
  11. Anula, w takich momentach mówi ,że dziwi się ,że mnie jeszcze nie zabił;))

    Koronko OK...nie będę się zapierać;)

    ThimbleLady ,roztrzepanie ,to moje drugie imię;))

    Gosia, to Ty też niezła jesteś, hahaha;))

    Alcyna widzę, że jest nas więcej roztargnionych:)) ale za ,to nas kochają!

    Wiktoria,oj bardzo;)

    Bastamb ,ziemniaki to nic w porównaniu z golonką;)

    Judy...ja gorzej...zapominam wyłączyć;)

    Ooliskaa ,dziękuję Ci bardzo:)))

    Dziewczyny, cieszę się ,że poprawiłam Wam humor przed "łykendem":D

    OdpowiedzUsuń
  12. Po pierwsze coraz bardziej lubię czerwony! Po drugie wyglądasz świetnie. Po trzecie, roztrzepanie każdemu się zdarza.Mnie raczej nie, bo jestem z tych, co prędko robią, żeby nie zdążyć zapomnieć,albo się znudzić. Za to mój mąż ma takie akcje,np zapomina wyłączyć świateł w aucie,albo włączyć, gdy jedzie(i kierowcy innych pojazdów mu mrugają),a ostatnio zapomniał zamknąć auto-i tak stało i wodziło na pokuszenie...

    OdpowiedzUsuń
  13. no co Ty! ja nigdy nie zapominam o ziemniakach!

    po prostu ich nie gotuje :P

    hehe rozwaliło mnie to Twoje roztrzepanie :)
    i pomysł ze starą fryzurą!

    a w czerwieni pięknie Ci.

    OdpowiedzUsuń
  14. tak tak ja znowu przed monitorem, ahh ;) Śliczne balerinki! ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. zdjęcia mnie rozbroily :D zwlaszcza pierwsze ,hehehe. uwielbiam Twoje poczucie humoru!
    dobrze Ci w czerwieni ,to prawda !
    baleriny z chęcią bym Ci ukradla.
    a roztrzepanie ? eee tam , bez tego swiat bylby mega powazny i zbyt prosty :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Heh, pamiętam te sweterki;)
    Legginsy są świetne!

    OdpowiedzUsuń
  17. szczupla kobitka jestes to Ci we wszystkim dobrze :)

    Wesolych Swiat Ci zycze :))))

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetnie wyglądasz! Czerwony Ci służy. Jeszcze o ziemniakach nigdy nie zapomniałam, ale czasem jemy nieposolone... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Reniu,dziękuję - lubię czerwień:)

    Maugosha ,ale mała jestem..więc nie we wszystkim mi dobrze;)

    Pani La Mome,świetne ,ale rzadko w nich chodzę...sama nie wiem dlaczego..:)

    Rudzia,ma rację z tym roztrzepaniem...aczkolwiek czasami bywa ono uciązliwe;)

    6roove - dzięki:))

    Sivka, to dobrze,że Ty nie jesteś roztargniona:))) Mój mąż na szczęście jest zrównoważony,bo nie wiem co by to było;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie poznałam Cię na dwóch pierwszych zdjęciach!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Aga ,hihihi, to ciekawe czy w realu byś mnie poznała;))

    OdpowiedzUsuń

Hejka! Miło, że wpadła(e)ś!
Rozgość się, nie zdejmuj butów, zrelaksuj...
Nie musisz wszystkiego chwalić, możesz krytykować elementy stylówki.
Wszak nie wszystko się wszystkim podoba.
Jeśli ja, jako osoba Cię drażnię, to musisz z tym jakoś żyć ;)
Obrażliwe komcie usuwam bezlitośnie :D
Nie przyjmuję zaproszeń do sekt i podlinkowanych reklam :p

Copyright © Zapiski roztrzepane ....... , Blogger